Słowo ks. prob. Zdzisława o powstającym dzwonie dla naszej świątyni /prezentacja i sygnał miniaturką dzwonka, który ofiarowała pracownia ludwisarska/.
Kochani! to nie zwiastun przybycia św. Mikołaja, to też nie sygnał wskazujący kiedyś na księdza idącego z Panem Jezusem do chorego, to też nie znak, że za chwilę przyjdzie do nas kapłan z kolędą i będzie zbierał ofiary na budującą się wieżę /choć tego nie można wykluczyć/, ale to sygnał przekazania radosnej wieści, że 5 lipca o godz. 10.30 w Pracowni Ludwisarskiej Felczyńskich w Przemyślu narodził się dzwon do naszego kościoła, który zostanie „ochrzczony” imieniem św. Rity przez ks. bpa Jana Tyrawę 15 sierpnia o godz. 15.00 podczas naszego Parafialnego Odpustu ku czci Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ta miniaturka dzwonu, którą otrzymaliśmy z Komitetem Rozbudowy Kościoła choć jest o 1000 razy mniejsza od naszego parafialnego dzwonu, pozostanie pamiątką wydarzenia, którego nie zapomnimy do końca życia.
W życiu bowiem zdarzają się sytuacje, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć, nie wiemy, jak je przeżyjemy, czego doświadczymy i jak długo one pozostaną w naszej pamięci… do takich zaskakujących, wzruszających i podniosłych chwil mogę zaliczyć te, które spędziłem z moimi przyjaciółmi we wtorek i w środę. Wyprawa licząca ok. 650 km w jedną stronę pozwoliła nam uczestniczyć w procesie narodzin naszego dzwonu, który umieszczony na wieży uzupełni, ważny element architektury naszej świątyni i będzie wyznaczał rytm życia doczesnego, sakramentalnego i wspólnotowego naszej parafii.
Dzwon sygnalizuje wiernym godziny udania się do kościoła /aby mogli uczestniczyć we Mszy św. ślubie, pogrzebie oraz innych nabożeństwach i modlitwach np. na Anioł Pański o godz. 12.00, ludzie pracujący w polu przerywali pracę i odmawiali modlitwę. W niektórych świątyniach do dzisiaj dzwoni się podczas sumy na podniesienie Najświętszego Sakramentu. Dzwon towarzyszy procesjom eucharystycznym podczas Bożego Ciała i Parafialnego Odpustu.
Dzwony obwieszczały chwile radosne: jak rozpoczęcie Nowego Roku podczas sylwestra, wybór nowego papieża na Stolicę Piotrową czy zakończenie wojny wyzwolenie spod niewoli, okupacji. Dzwon też jest zwiastunem wydarzeń smutnych: jak śmierć papieża, biskupa czy proboszcza.
Przypomina mi się tutaj humorystyczna wypowiedź przewodnika oprowadzającego turystów w pewnej świątyni. Z wielką pasją przewodnik opowiadał o wieży i umieszczonym w niej dzwonie. Na pytanie turysty: kiedy ten zabytkowy dzwon jest uruchamiany? przewodnik odpowiedział, że dzwoni tylko podczas wielkich uroczystości i wydarzeń zaskakujących np. na wypadek burzy, powodzi, pożaru, przybycia ks. Biskupa czy też jakiegoś innego nieszczęścia ….
Odlanie dzwonu czyli jego poczęcie i narodzenie to proces składający się z kilku etapów:

1. etap projektowania: jakiej ma być wielkości, jaki ma mieć ton, dźwięk, tonację i komu ma być dedykowany inaczej mówiąc indywidualne – przygotowane przez nas – zamówienie.
Wybraliśmy dzwon liczący 500 km i 93 cm średnicy i wysokości. Dokładnie taki sam Dzwon Miłosierdzia podczas ubiegłorocznych Światowych Dni Młodzieży na Campusie Misericordiae pod Wieliczką, powitał papieża Franciszka, który spotkał się z młodymi całego świata.

2. etap tworzenia formy: przygotowuje się ją ze specjalnej gliny, która podlega naturalnemu procesowi wysuszenia, by zachowała idealny kształt i jak najdokładniej odwzorowywała detale dzwonu. Proces tworzenia formy dzwonu trwa około 2 miesięcy.
Rdzeń
Pierwszą tworzoną warstwą formy jest rdzeń. Miejsce w środku dzwonu, w którym będzie bić serce. Rdzeń chroni formę od środka.
Dzwon fałszywy
Drugą warstwą formy jest dzwon fałszywy. Jest to część formy, która dokładnie odzwierciedla kształt prawdziwego dzwonu. Na tę część nałożone zostaną ornamenty, napisy i wizerunki z wosku odlewniczego.
Płaszcz
Ostatnią częścią jest płaszcz, który stanowi zewnętrzną zabezpieczającą warstwę formy. Do niego zostaje dobrana forma korony i całość zostaje przygotowana do odlewu.

3. etap odlania – narodziny dzwonu. Przed samym odlewem, formę zakopuje się przed piecem odlewnicznym w ziemi i dokładnie ubija przestrzeń wokół niego tak, by ciśnienie, które powstaje na skutek wlewania ciekłego metalu, nie rozsadziło jej. Wypuszczony z pieca materiał, najwyższej jakości stop miedzi i cyny, płynie wydrążoną w ziemi rynną i wlewa się do wnętrza formy. Materiał w momencie wypustu ma temperaturę około 1250 stopni. Moment odlewu nazywamy „narodzinami dzwonów”. To bardzo emocjonująca chwila, podczas której odmówiliśmy modlitwy Ojcze nasz i Pod Twoją obronę.

Nasze dzwon odlany został z najwyższej jakości stopu miedzi i cyny w proporcjach 78:22 bez stosowania domieszek według tradycyjnej metody ludwisarskiej traconego wosku niezmienionej od 1808 roku. Tutaj nie ma kompromisów! Właściwe proporcje, dobre wymieszanie materiałów, temperatura masy w chwili odlewu wpływają nie tylko na dźwięk i ton dzwonu, ale też na jego wygląd, kolor i połysk.

Jako syn Tadeusza, który grał na trąbce w orkiestrze Wojska Polskiego, nie byłbym sobą gdybym nie wspomniał o dźwięku naszego dzwonu.

Dzwon będzie nastrojony według stroju limburskiego A1 = 440 Hz (strój wiedeński). Firma Felczyńskich dostraja dzwony pod względem wszystkich pięciu najważniejszych tonów pobocznych: oktawy górnej, prymy, tercji, kwinty, oktawy dolnej.
Szablon królewski dzwonu (Royal Bells), czyli żebro o które bije serce dzwonu w połączeniu z najlepszej jakości materiałem pozwala uzyskać dźwięk wysoce zharmonizowany, a przy tym zachowujący bardzo długi rozdźwięk. Szablon ten został po raz pierwszy użyty przy realizacji projektu dla Królewskiej Katedry na Wawelu w roku 2014 /na podstawie wiadomości zawartych na stronie FIRMY FELCZYŃSKICH/.

4. etap cyzelowania i „dopieszczania” szczegółów – wyciągnięcie dzwonu z ziemi, usunięcie form glinianych, czyszczenie i dopracowywanie wszystkich szczegółów – w naszym przypadku wizerunku św. Rity i inskrypcji na której został umieszczony napis:

JEŻELI WIERZYCIE W BOGA, TO NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH.
Powołano mnie do życia w 100. rocznicę Objawień Fatimskich, kiedy Namiestnikiem Chrystusowym na Stolicy Piotrowej był Papież Franciszek, Ordynariuszem Diecezji Bydgoskiej Biskup Jan Tyrawa, Proboszczem ks. Zdzisław Lahutta.
Ufundowały mnie rodziny i pierwsze litery ich nazwisk: K O D. Skrót łatwo rozszyfrować K-Katolicy O-Oddani D-Dziełu.
Dlaczego nasz dzwon otrzymał imię św. Rity? Dlaczego porównałem jego narodziny do tchnienia ożywiającego, które otrzymał człowiek podczas powoływania go do życia przez Boga? Jakie funkcje i zadania ma pełnić odlany dzwon w naszej wspólnocie parafialnej? Na te i podobne pytania uzyskamy odpowiedzi w przygotowywanej relacji filmowej, która zostanie zaprezentowana podczas Odpustowej Uroczystości 15 sierpnia o godz. 15.00, na którą wszystkich serdecznie zapraszam.

Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi do nas: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście utrudzeni i obciążeni a ja was pokrzepię… uczcie się ode mnie bo jestem cichy i pokorny sercem… a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych…”. W cichości i pokorze dokonujemy – mocą Bożą – wielkich rzeczy, jesteśmy świadkami cudów codzienności… nie ukrywamy utrudzenia i czujemy ciężar podejmowanego wysiłku ale przychodzimy do Chrystusa i mówimy mu: Panie to wszystko dla Ciebie na większą Twoją chwałę i dla naszego zbawienia. Amen.